Apetyt na dochodowe ryby.

norway29Internet to źródło wszelkiej wiedzy i nawet tej najbardziej praktycznej. Klikasz i masz pracę! Możesz siedzieć sobie na drugim końcu świata, a aplikować na ogłoszenia o pracę z drugiej półkuli. Pomyślałby kto, że to niemożliwe? Ja znalazłem pracę wypoczywając na wakacjach. Dwa lata oszczędzałem, aby pojechać do Egiptu na urlop! Tam poznałem Polaków, którzy na stałe pracują i mieszkają w Norwegii. Śmiali się, że przyjeżdżają wygrzać się upalnym klimacie dwa razy do roku. Dwa razy w roku! Na dźwięk tych słów aż mi zaschło w gardle. Mnie stać raz na dwa lata, a też przy sporym oszczędzaniu i bez rodziny na utrzymaniu! Zapytałem jak można tam załapać się do pracy i co oni takiego robią, że ich stać. Odpowiedzieli zgodnie, że pakują łososia do kartonów i pracę znaleźli w internecie. Nawet pokazali mi stronę pełną podobnych ogłoszeń. Wieczorem, zainteresowanie moje rosło z minuty na minutę i nie wytrzymałem…. Będąc w Egipcie na wczasach wysłałem pocztą elektroniczną na wskazany w ogłoszeniu adres moje zgłoszenie… Już następnego dnia otrzymałem warunki umowy, warunki pobytu i oczekiwania względem pracownika wypisane w moim ojczystym języku. Kiedy samolot wylądował na Okęciu, ja już wiedziałem, że muszę kupić bilet do Oslo na wylot w przyszłym tygodniu. Nic, nigdy nie zmotywowało mnie do pracy tak jak spotkanie tych ludzi, którzy każdego dnia pokazywali, jak można korzystać z życia wykonując zawodowo proste czynności. Bez presji czasu, stresowych sytuacji, wielkich dyplomów. Tak naprawdę wystarczy ten pierwszy raz, ten jeden impuls do tego, aby godniej się zestarzeć i mieć pieniądze na własne marzenia! A każdy ma przecież marzenia! Jedni takie małe, inni trochę większe, ale wszystkie można realizować!

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *