Norweski rynek pracy

norgee1Norwegia kojarzy nam się przede wszystkim z fiordami, jedzeniem ryb i chłodnym powietrzem. I rzeczywiście – takie były moje pierwsze odczucia, gdy stanąłem po kilku godzinach podróży na płycie norweskiego lotniska. Pomimo, iż była to wiosna, w powietrzu było czuć niemalże mróz, choć o dziwo – nie był on szczególnie dotkliwy. Z biegiem czasu polubiłem tę chłodną skandynawską pogodę, może dlatego, że nie była aż tak nieprzewidywalna jak na przykład w Anglii, a raczej stabilna i łagodna,. choć temperatury faktycznie często ujemne. Praca w Norwegii znalazła się dla mnie dosyć szybko. Miałem pracować przy sortowaniu ryb w pewnej fabryce przetwórstwa rybnego. To dość męcząca, ciężka i śmierdząca praca, ale udawało mi się na niej świetnie zarobić. Nie chwalę się, ale pracując tutaj przez 10 godzin, 6 razy w tygodniu zarabiałem tyle, co w Polsce kierownik jakiejś dużej firmy, czyli około 10 tysięcy złotych miesięcznie. Dzięki temu po pół roku pracy stać mnie było, by wrócić na urlop do Polski i spokojnie czekać, aż dostanę sygnał, bym mógł wracać z powrotem do pracy. Szczerze mówiąc, nie zamierzam w Norwegii spędzić w fabryce ryb reszty życia, ale myślę o tym, by przyjechać tu jeszcze raz lub dwa razy, odłożyć kolejnych kilkadziesiąt tysięcy złotych i w Polsce kupić sobie za to mieszkanie. Szczerze mówiąc nie widzę dla siebie innej perspektywy ułożenia sobie życia niż praca za granicą, dzięki której żyję godnie i nie muszę się martwić o swoją najbliższą przyszłość, ani o przyszłość mojej rodziny.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *