Poszukiwani pilnie do pracy w Norwegii

Próbowałem w Polsce już wszystkiego, łącznie z rozpoczynaniem działalności gospodarczej z dofinansowaniem unijnym. Niestety i firma szybko legła w gruzach. Praca w branży budowlanej w naszym kraju była zupełnie nie opłacalna. Albo pracowałem i nie mogłem doprosić się o wynagrodzenie, albo o umowę stałą, a nawet o przysługujące mi szkolenia. Miałem fach w rękach i lubiłem swoją robotę. Potrafiłem nawet z najtańszych płytek zrobić cudne łazienki, czy podłogi. Z mediów dowiedziałem się o pracy w Norwegii. Postanowiłem tam rozpocząć swoje życie zawodowe. Kiedy pokazałem mojemu potencjalnemu pracodawcy fotografie swoich dotychczasowych dzieł, natychmiast dostałem umowę na miesiąc. Warunki umowy były o wiele lepsze, niż te jakimi czarowali polscy wykonawcy budowlani. Pracodawca załatwił mi też kwaterunek i pomógł w pierwszych dniach pobytu. Pierwszy raz w życiu otrzymałem wynagrodzenie w terminie! Wynagrodzenie nie byle jakie! Cieszyłem się jak dziecko. Postanowiłem jeszcze lepiej przykładać się do pracy, aby szef docenił moje zdolności. Wszystkie zlecenia, wykonywane przeze mnie były perfekcyjne. Już po trzech miesiącach pracodawca nie tylko zaproponował mi kolejną umowę, ale dodatkowo zaoferował szkolenie, kurs języka i wyższą pensję. Teraz czuję się bardzo docenianym pracownikiem. Klienci są zachwyceni moimi usługami, dlatego pracodawca zaproponował mi pomoc w przeniesieniu do Norwegii na stałe. Ciągle jeszcze nie potrafię podjąć tej ostatecznej decyzji o pozostaniu na emigracji. Jeszcze jest tęsknota za rodzinnym miastem. Może gdybym miał w pobliżu swoich dawnych znajomych i brata byłoby mi łatwiej osiedlić się na stałe. Czas już zaprosić tu rodzinę i pokazać im, jak wspaniale można żyć uczciwie pracując.