Rekreacja ekstremalna.

Kiedy jestem poza moją ojczyzną za tak zwanym chlebem, prowadzę jakby drugie życie. Jest ono zupełnie od tego, którym żyję na co dzień w Polsce. Muszę przyznać, że Norwegia nie tylko oferuje doskonałe warunki pracy, ale też dosyć wysokie wynagrodzenie, a co za tym idzie- bardziej luksusowe życie. Już jako nastolatek marzyłem o sportach ekstremalnych, o adrenalinie i niebezpiecznych wyprawach. Dopiero w Skandynawii poznałem smak tego, czym jest balansowanie na krawędzi. Dziś należny dzień wolnego wykorzystywałem na naukę nurkowania. To było dla mnie całkiem nowe doświadczenie, gdyż zimna woda nigdy mnie nie pociągała. Zawsze wolałem latać, skakać, wspinać się- byle wysoko! Woda była dla mnie zimna i mokra. Teraz po pierwszej lekcji zanurzenia wiem, iż nie przestanę poznawać nowych sportów. W końcu wreszcie mnie na to stać. Jeśli tylko dostanę umowę na stałe, a co się z tym wiąże także podwyżkę i awans, będę miał szanse na kurs pilotażu awionetki. Nie macie pojęcia jak pięknie Norwegia wygląda z góry. Zielona plama, oblana z trzech stron wodą, w dodatku wodą z lodem! Jaka to przyjemność widzieć, że jeszcze gdzieś na świecie kolor zielony przewyższa nad kolorem „betonowym”. Podobne widoki są jeszcze, kiedy lata się na północną Szkocją. Im bardziej w głąb Europy, im bliżej środka tym więcej zieleń zanika, kosztem szarego betonu. Wydaje mi się, że mógłbym tutaj osiedlić się na stałe, bo Norwegia dla emigrantów jest niezwykle przyjaznym krajem. Warunki pracy, życia sprawiają, że chce się tutaj mieszkać. Tylko dla ciepłolubnych osobników klimat może jest dosyć ostry, ale także do tego można przywyknąć… Polarne zjawiska przyrodnicze są ekscytujące!