Robota z widokiem na fiordy

norway30Takie maleńkie miasteczko na norweskim wybrzeżu, a tak potrafi zadziwiać! Jestem tu trzeci dzień. Zatrudniłam się do sprzątania firm i domów prywatnych, a w zasadzie zatrudniła mnie tu moja siostra, która poznała pewnego pośrednika pracy w Norwegii. Dziś rankiem pogoda pozwoliła mi zachwycić się przyrodą północy. Mycie okien w takich warunkach może być przyjemne. Sprzęt parowy, którego tu używa się do każdej czynności w sprzątaniu pozwala szorować brud i podziwiać okolicę. Jakie ładne te góry w wodzie! To było hasło, które sprawiło, że koleżanki z zespołu miały naprawdę wesoły dzień. To są fiordy- usłyszałam w odpowiedzi. To słowo kiedyś na lekcji geografii było tylko definicją, a teraz pracuję patrząc na fiordy! Może sprzątanie to nie jest szczyt moich marzeń zawodowych, ale każdy kto przyjechał tu pierwszy raz musi od czegoś zacząć. Ja zaczęłam od spotkania w biurze pośrednika. Tylko znajomość języka angielskiego i w dodatku w stopniu komunikatywnym była wymogiem koniecznym. Nikt mnie nie zapytał ani o wiek, ani o doświadczenie, ani też o inne umiejętności. Oczywiście przed pierwszym spotkaniem z pośrednikiem wydawało mi się, że nie znam angielskiego, ale jak się potem okazało wystarczyło znać pojedyncze słowa, których uczą w szkole podstawowej. Bałam się też, że bez języka nie znajdę w Norwegii przyjaciół, ale Polacy w Norwegii pracują i to w licznej grupie. W moim zespole są cztery Polki i dwie Czeszki, a na drugiej zmianie podobnie. Z Czeszkami rozumiemy się bez tłumacza, więc razem też spędzamy wolny czas. Wszystkie moje obawy przed wyjazdem nie potwierdziły się! Żyje się tylko raz! Nawet ścierka może zagwarantować każdemu nie tylko dochód, ale i wspaniałe widoki.

One Comment

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *