Trzy miesiące próby.

norway18Jeśli ktoś chce zobaczyć prawdziwą zimę, powinien pojechać do pracy w Norwegii- tak mówiła moja nauczycielka w technikum. Wtedy wydawało mi się, że to brzmi jak groźba. Teraz jestem pewny, że to były życzliwie wypowiedziane słowa. Kiedy w ofercie pracy przeczytałem, że umowy z norweskimi pracodawcami są podpisywane na miesiąc lub trzy miesiące byłem przekonany, ze to o wiele za długo. Samo spojrzenie na prognozę pogody w Oslo i wysokość temperatur porażały chłodem. Kusiło za to wynagrodzenie, warunki i same pozytywne opinie norweskiej Polonii. Każdy tam przebywający kiedyś także wyjechał na trzy miesiące próby do pracy i tak już zostało. Znalazłem doskonałą ofertę na trzymiesięczny okres pracy z możliwością przedłużenia zatrudnienia. Pierwszego dnia na moją zmianę do pracy w ogromnym magazynie ubrałem się stosownie do norweskiego klimatu. Czapka uszatka, którą dostałem od mamy na gwiazdkę miała ratować mi życie. Kiedy przekroczyłem próg magazynów okazało się, że nikt tam nie chodzi w polarnych kurtkach. Powietrze było nagrzewane przez dmuchawy, a nowi towarzysze magazynu szybko wytłumaczyli mi, że to nie praca w chłodni. Powinienem wręcz zaopatrzyć się w wodę mineralną, ponieważ powietrze jest dosyć suche i za chwilę będę jej potrzebował. Pierwszego dnia pracy zupełnie nie zmarzłem. Po zakończonej zmianie, nawet cieszyłem się, że półgodzinny spacer do miejsca kwaterunku będzie mroźny. Po tym pierwszym doświadczeniu wiedziałem już, że nie warto myśleć stereotypami, a zanim gdziekolwiek wyjedziemy należy przeczytać więcej opinii od ludzi mieszkających w kraju, do którego się wybieramy. Nie wszędzie na świecie pracodawcy mają swoich pracowników za nic! Są kraje gdzie szanuje się nawet najniższy personel. Dba się o zdrowie i samopoczucie zespołów pracowniczych.

2 komentarze

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *