Tuż przy rosyjskiej granicy

Norwegia jest krajem dużym i wyjątkowo zróżnicowanym. Ponieważ jest rozciągnięta południkowo, to jej krańce bardzo się od siebie różnią, choć klimatycznie nie jest to aż tak widoczne jakby się mogło wydawać. Dzieje się tak między innymi z powodu ciepłego prądu zatokowego, który opływa północną część tego kraju, a zarazem północną część naszego kontynentu. Widać to szczególnie w mieście Kirkenes, który znajduje się w prowincji Finnmark, tuż przy granicy rosyjskiej i fińskiej. Jest to niewielkie miasto, które jest ważnym węzłem komunikacyjnym i największym norweskim portem na wschodzie kraju. Dla polaków praca w Norwegii w tym rejonie opiera się przede wszystkim na usługach. Konkurencją dla naszych rodaków stanowią Rosjanie, jednak jak wiadomo potrzebują oni wizy, oraz nie ma ich zbyt wielu w tym regionie. Ciekawostką dotycząca tego miasta jest także otwarcie się na handel dla Rosjan. To tutaj zaopatrują się między innymi mieszkańcy Murmańska i innych miast rosyjskich z tej okolicy. Zarobki jakie są tu oferowane są wyższe niż na przykład w Oslo. Powodem jest to, że po pierwsze miejsce to znajduje się za kołem podbiegunowym, a po drugie jak już wcześniej wspomniałem, znajduje się ono w strefie przygranicznej, która w dalszym ciągu nie należy do spokojnych, zwłaszcza w ostatnim czasie. Dostać się tu można na dwa sposoby. Samolotem wewnętrznych, norweskich linii lub promem. Zwłaszcza ten ostatni sposób jest ciekawy, szczególnie w okresie zimowym, gdy morze jest zamarznięte, a drogę wyznaczają lodołamacze.