Wycieczki emigranta.

norway26Wyjazd do pracy zagranicę można połączyć ze zwiedzaniem, zwłaszcza kiedy nie posiada tam się towarzystwa do wspólnych rozrywek. Nie każdy dzień na emigracji „ za chlebem” to praca na taśmie, czy na budowie. Każdemu pracownikowi przysługują dni wolne. Ja takie dni jak dziś, mogę właśnie wykorzystać na zwiedzenie okolicznych miast i miasteczek w Norwegii. Jest to kraj idealny dla chcących odpowiednio zarobić i dla tych, którzy lubią poznawać kulturę i historie Europy. A dodatkowym atutem tej części Skandynawii jest morze! Eh… bez względu na to jak bardzo mróz doskwiera mogę po plażach chodzić godzinami, zachody, zorze, wschody….każde zjawisko tutaj na północy jest zgoła inne od tych, które znam znad Bałtyku. Pracowałem już w Belgii, Holandii i Danii, ale tak naprawdę dopiero praca w Norwegii pozwoliła mi przekonać się co znaczy życie samotnego wilka. Bez prywatnych zobowiązań, wolny od wszelkich związków mogę cieszyć się światem. Samotny wilk w Norwegi to ja… Na szlaku wielu zabytków spotykam ludzi, którzy zdziwieni są formą mojego samotnego, odrobinę koczowniczego życia. Pytają mnie jak to jest mieszkać w obcym kraju, bez grona znajomych, rodziny. Ja zawsze odpowiadam, że łatwiej. Przychodzę po dwunastu godzinach pracy do pustego domu, nie słyszę gderania żony, przytyków matki, buczenia pod nosem ojca. Mam ten komfort, że żadne dziecko nie będzie prosić mnie o chwilę uwagi… Chwilę!!! O żeby to była zawsze tylko chwila! Nikt nic ode mnie nie chce. Może sąsiedzi odrobinę pochopnie oceniają mnie i nazywają gburem, ale… to jest właśnie ta cena spokoju. Na opinii nie do końca mi zależy, ponieważ i tak za kilka miesięcy planuję przenieść się na wschód półwyspu.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *