Jak dobrze zarobić w Norwegii

Kiedy miałem dwadzieścia lat i ukończone technikum, postanowiłem, że nie zostanę w Polsce ani chwili dłużej. Może postąpiłem niezbyt patriotycznie, ale uważam, że nie ma sensu na siłę trzymać się kraju, który nie daje mi dobrych warunków do zarabiania i utrzymywania rodziny, czy robienia jakichkolwiek planów na przyszłość. Nie chcę za dziesięć lat tkwić w tym samym miejscu co obecnie, trzymając się kurczowo jednej słabo płatnej pracy tylko z braku perspektyw na to, że jak ja rzucę to dostanę lepszą. Chcę mieć pieniądze, mieć co inwestować, za co żyć, i za co planować swoją przyszłość. Jedynym rozwiązaniem by to osiągnąć wydała mi się praca w Norwegii. A dlaczego akurat tam? Ponieważ spośród wielu krajów na świecie, Norwegia jest jednym z tych, które oferują najwyższe stawki za godzinę pracy, i w którym bardzo dobrze wynagradza się ciężką pracą fizyczną w trudnych warunkach. Pojechałem zatem z dwoma kumplami do pracy na budowie, gdzie zarabialiśmy aż 20 euro na godzinę, pracując po 10 godzin dziennie. Oszczędzaliśmy maksymalnie, wynajmując we trzech ciasną kwaterę, bo nic oprócz miejsca do spania nie było nam potrzebne, i tylko od czasu do czasu wyjeżdżaliśmy gdzieś na wycieczkę, czy spędzaliśmy czas na degustacji dobrych lokalnych alkoholi. Praca w Skandynawii pozwoliła mi po dwóch lata odłożyć sumę wystarczającą na zakup własnej kawalerki w Polsce! Planuję przyjechać tu na kolejne dwa lata, po samochód i pieniądze na spokojne założenie rodziny w Polsce, oraz po to, by mieć czas na bezstresowe szukanie w Polsce normalnej pracy.